Skany mózgów osób pod wpływem LSD pokazują, jak ich działanie przypomina działanie mózgu dziecka

Analizując skany mózgów osób poddanych działaniu LSD, naukowcy ustalili, że ta psychodeliczna substancja pozwala mózgowi działać w sposób mniej wyspecjalizowany, podobny działaniu mózgu dziecka.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Reuters
Kate Kelland

Odsłony

1981

Analizując skany mózgów osób poddanych działaniu LSD, naukowcy ustalili, że ta psychodeliczna substancja pozwala mózgowi działać w sposób mniej wyspecjalizowany, bardziej podobny działaniu mózgu dziecka.

Zespół badawczy dowodzony przez naukowców z londyńskiego Imperial Collage twierdzi, że podczas gdy normalnie praca mózgu polega na realizowaniu wyspecjalizowanych funkcji przez niezależne sieci neuronowe, odpowiedzialnych np. za widzenie, poruszanie się czy słyszenie, pod wypływem LSD izolacja tych sieci zanika, czego efektem jest działanie w ramach bardziej jednolitego systemu.

"Pod wieloma względami mózg poddany działaniu LSD przypomina mózg niemowlęcia: swobodny i pozbawiony nabytych ograniczeń. Ma to sens także wówczas, jeśli rozważymy hiperemocjonalną i twórczą naturę umysłu niemowlęcia."

- mówi Robin Cahart-Harris, szef zespołu badawczego.

Ustalenia, opublikowane w poniedziałek w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS), pokazały także, że u przyjmujących LSD ochotników w procesie widzenia brało udział wiele różnych obszarów mózgu, nie tylko kora wzrokowa.

To mogłoby tłumaczyć złożoność halucynacji wzrokowych, które często kojarzone są ze stanem po zażyciu LSD, twierdzą naukowcy.

Cahart-Harris, badacz z wydziału medycyny Imperial College, informuje, że doświadczenia wydają się również wiązać z poczuciem "poprawy ogólnego dobrostanu" po ustaniu efektów działania substancji, co sugeruje, że badania mogą pewnego dnia znaleźć zastosowanie w leczeniu schorzeń psychicznych.

Tego rodzaju środki mogłyby być szczególnie użyteczne w terapii zaburzeń związanych z ukształtowaniem negatywnych wzorców myślenia i zachowania, jak depresja czy uzależnienia.

Po raz pierwszy mogliśmy naprawdę zobaczyć co się dzieje z mózgiem podczas stanu psychodelicznego i dzięki temu lepiej zrozumieć, dlaczego LSD ma tak znaczący wpływ na samoświadomość.

"To może mieć ogromne znaczenie dla psychiatrii".

Zespół z Imperial College pracował wspólnie z Beckeley Foundation, brytyjską organizacją działająca na rzecz przywrócenia badań naukowych nad potencjalnymi korzyściami medycznymi związanymi z zastosowaniem środków psychodelicznych.

To konkretne badanie, sfinansowane przez Beckeley i prywatnych darczyńców za pośrednictwem platformy crowofundingowej, objęło 20 zdrowych ochotników, sposród których każdy otrzymał zarówno LSD, jak i placebo. Wszyscy ochotnicy brali wcześniej środki psychodeliczne takiego czy innego rodzaju.

Podczas kontrolowanych i nadzorowanych eksperymentów i specjalistycznym centrum badawczym, każdemu z ochotników podano w zastrzyku 75 mikrogramów LSD, lub placebo. Następnie ich mózgi były skanowane z użyciem różnych technik, w tym fMRI (funkcjonalny rezonans magnetyczny) i MEG (magnetoencefalografia).

Użycie tych technik pozwoliło naukowcom badać aktywność całego mózgu w oparciu o przepływ krwi i zmiany aktywności elektrycznej.

Oceń treść:

Average: 9.5 (11 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Pierwszy raz
  • Pregabalina

Dobry humor, dużo energii, piękna pogoda, w sumie zajebisty dzień to był.

Był piękny dzień, wyspałem się, zjadłem śniadanie, poszedłem na zakupy, ale mniejsza z tym, bo chociaż jakoś to wpłynęło na trip, to do niego niewiele to wnosi.

 

Była godzina 15, gdy zacząłem otwierać kapsułki i wrzucać ich zawartość do szklanki. Po wydobyciu całego proszku z kapsułek zalałem go coca-colą, po czym wymieszałem, było to pierwsze 1200mg. Gdzieś wcześniej wyczytałem, że bez tolerki pregabalina powoduje dysocjację, w tym cevy i oevy, więc chętnie spożyłem miksturę, jednocześnie połykając złożone z powrotem kapsułki, żeby nic się nie zmarnowało.

 

  • Grzyby halucynogenne


nazwa substancji: grzyby halucynogenne prosto z samiusieńkich gór.


poziom doswiadczenia: marihuana bardzo baaardzo czesto, połówka kwasu, kilka dropsów i jakieś próby z apteką. grzyby 1 raz.


dawkowanie: idealne dla mnie 35 dorodnych sztuk metoda żuchlania.


set&setting: maksymalne podniecenie poplatane z poddenerwowaniem.


miejsce: mieszkanie znajomych całe do dyspozycji.





  • Amfetamina


  • Pozytywne przeżycie
  • Szałwia Wieszcza

Meeeega strach. U siebie, puste mieszkanie, a towarzyszem był kolega, z którym rozmawiałem na cam.

Nagranie z tripa: 

https://youtu.be/sFwKBDLS1h8

 

Biorę bucha szałwi meksykańskiej (ekstrakt x 10) z fajnej, dużej fajki. Łoops. Momentalnie robi się inaczej. Biorę drugiego. Gigantycznego. Mówię tylko:

- O kurwa, ooo, Domino, ratuj mnie. O chuj. O kurwa. - do kolegi, który mi towarzyszy przez internet.

Domino pyta "Co? aż tyle się zaciągnąłeś?", a ja nie odpowiadam. Patrzę się na swoje nogi i nagle (relacja zgodnie z nagranym filmikiem) mówię:

- O o! O o! U u!