Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Długo zastanawiałam się, czy to co miałam w głowie nadaje się wgl do opisania, i przede wszystkim czy będę potrafiła to opisać w sposób należyty. Obiecuję, że będę się bardzo starać :)
Kolejni handlarze narkotyków trafili przed olsztyński wymiar sprawiedliwości. I znów na ławie oskarżonych zasiedli młodzi ludzie z Mrągowa. Następni czekają już na swoją kolej.
Handel narkotyków w Mrągowie i okolicach to chyba największa z prowadzonych spraw przez biskupiecką prokuraturę. - Zamieszanych jest w nią około 300 osób. Prawdopodobnie około 100 zasiądzie na ławie oskarżonych - informowali prokuratorzy.
Wczoraj na ławie oskarżonych zasiadło 10 kolejnych dilerów. Młodzieńcy w wieku 19-21 lat zostali oskarżeni o sprzedawanie głównie marihuany i amfetaminy. Ale zdarzyło się im również handlować haszyszem i tabletkami ecstasy. Trudnili się tym biznesem od 1999 do 2001 roku. Ukróciły go aresztowania na przełomie lata i jesieni 2001.
Młodzi ludzie nie chcieli się wczoraj przyznać do winy. Na zmianę twierdzili, iż zostali wrobieni przez kumpli lub zeznawali, że byli straszeni przez policję.
Jeden z nich tłumaczy, że 20 gramów konopi miał na własny użytek i sam je palił, a nie sprzedawał.
Ledwie trzy dni temu olsztyński sąd okręgowy skazał 21 mieszkańców Mrągowa. Oni również odpowiadali za narkotyki. Sąd wtedy wydał niskie wyroki ze względu na młody wiek oskarżonych i ich dobre zachowanie.
podrzucił dzizusNastawienie: Bardzo wyluzowane, pełen chill, do tego dodakowe endorfiny wynikające z przyjazdu do nowego kraju oraz tzw. zakochania. Okoliczności: Spotkanie z kilkoma znajomymi J., mała impreza z okazji przyjazdu do Holandii, oraz planowania nowej drogi życia. Otoczenie podczas głównego tripu: Mały pokoik, łóżko, obok J. stojący na straży mojej bani, pilnujący aby nic się nie stało, Las Vegas Parano lecące w tle, dodam, że J. nie jadł ze mną grzybów.
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Długo zastanawiałam się, czy to co miałam w głowie nadaje się wgl do opisania, i przede wszystkim czy będę potrafiła to opisać w sposób należyty. Obiecuję, że będę się bardzo starać :)
Chęć spróbowania czegoś nowego(czyli to co lubię najbardziej), więc byłem wesoły i zadowolony(z natury też taki jestem). Głównie przebywałem z moimi dobrymi przyjaciółmi.
Słowem wstępu: Ten tripraport piszę głównie dlatego że mało jest informacji o pseudoefedrynie.
Spontan. Nastawienie: mieszanka wielkiego przerażenia z jeszcze większą ciekawością. Start: piwnica w bloku Z, przejście długą drogą, dom T. Nastój: dobry, lekko przestraszona. Otoczenie: najlepszy przyjaciel (T) i jego kumpel (Z).
Lato, upał, oczekiwanie na ukochanego (był w Irandii). Nagle dzwoni telefon. T, ogarnia mnie, że ma coś dobrego i że chce pokazać mi coś czego nigdy pewnie nie będę miała okazji przeżyć. Jeśli chodzi o jakie kowiek doświadczenie na tamten czas to mogę powiedzieć, że często piłam alko i popalałam papierosy, więc ciężko było mi od razu zgodzić się na to by spróbować lub nie. Ciekawość jak zawsze zwyciężyła, było koło 20.30 więc poszłam szybko z domu by nikt mnie nie zatrzymał.
Komentarze